wtorek, 20 listopada 2012

Na tropie Miczugów

Dzisiaj o moich ostatnich odkryciach, a na dniach o znalezisku Marty Czerwieniec :)

O nazwisku mojej prapraprababci dowiedziałem się trochę czasu temu, bo w maju ubiegłego roku.
W akcie ślubu moich prapradziadków Pawła Kubiaka i Antoniny z Kuźnickich z 1894r. jest napisane:
między Pawłem Kubiakiem, kawalerem, lat 28 mającym, synem nieżyjącego Kazimierza Kubiaka i  żyjącej Franciszki z Miczugów
Idąc tym tropem, w sierpniu 2011r. przeglądając mikrofilmy z parafii Szadek odnalazłem akt chrztu Pawła, urodzonego w maju 1866r. we wsi Prusinowice jako syn 29-letniego Kazimierza Kubiaka i  22-letniej Franciszki z Miczugów.

Odrzucić więc mogę możliwość z przekręceniem nazwiska, bo pojawia się już w dwóch metrykach.
Skoro Franciszka urodziła dość młodo Pawła, zaczynam szukać poprzednich dzieci, a także ich aktu ślubu.

Na początku czerwca 1863r. rodzi się Antoni Kubiak, syn Kazimierza Kubiaka i   19-letniej Franciszki Miczugi.   Akt ślubu musi być bardzo blisko! Sprawdzam więc rok 1863 (tak dla pewności), 1862 - nic, 1861- nic, 1860 - jest!!  Ślub Kubiaka Kazimierza i Miczugi Franciszki.  Ma on miejsce w kościele parafialnym w Szadku  w ostatnim tygodniu lipca 1860r., więc Pan Młody ma 23 lata, a Panna Młoda ma tylko 16 lat (za dwa miesiące skończy 17 lat).   Rodzicami mojej Franciszki okazują się Antoni Miczuga i Elżbieta Juszczak.
Oboje (Kazimierz i Franciszka) urodzeni w Prusinowicach, więc problemu nie będzie.
W 1837r. rodzi się Kazimierz, zaś sześć lat później Franciszka.  Dane rodziców się potwierdzają, ojcem jest 22-letni Antoni, zaś matką 21-letnia Elżbieta.  Z nadzieją na starsze rodzeństwo Franciszki bądź akt małżeństwa, cofam się w celu ich odnalezienia.

Rok 1841. Jeden z ostatnich chrztu w tym roku.   Dziecko otrzymuje imię Agnieszka, a rodzicami są 20-letni Antoni i 19-letnia Elżbieta, więc jestem bardzo blisko.  Szukam w 1840, 1839, 1838, 1837, ale bez skutku!
Coś tu mi nie pasuje, ale niestety nie mogę odnaleźć małżeństwa tejże pary.  Muszę więc odstawić te poszukiwania na "kiedyś".
Zapominam o sprawie do czasu, kiedy w genetece znajduję dane dotyczące małżeństwa w pobliskiej parafii Zadzim, w której nota bene również mam przodków.  Związek małżeński zawarty w 1839r.
Piszę więc do Cioci Ani Stręgiel, która również ma przodków w Zadzimiu, co by podpytać o te nazwiska, a nuż je kojarzy :)     W odpowiedzi otrzymałem, że Ciocia w swych notatkach zapisała to małżeństwo.
On 18-latek, syn Michała i Magdaleny, urodzony we Wrześni w Wielkim Księstwie Poznańskim - wielka radość,  bo okazało się, że moi przodkowie żyli jeszcze bliżej mnie niż mi się wydawało.  Jeszcze większa uciecha, bo kolejna parafia do poszukiwania, bo kimże jest genealog, który przodków ma w tylko jednej parafii?

W końcu zdobywam akt małżeństwa (dzięki Bartkowi Czyżewskiemu), a tam potwierdzają się wszystkie informacje.  I tu znowu podziękowania dla Cioci Ani Stręgiel za zdjęcie z akt zbiorczych (alegat) do małżeństwa moich 4xpradziadków.  Miałem tam podane czarno na białym, że prapraprapradziadek Antoni urodził się we wsi Bierzglinek w czerwcu 1821r., co potwierdzają świadkowie.  W grudniu ubiegłego roku przeglądałem mikrofilmy z parafii Września za lata 1700-1831, na których znalazłem akt chrztu mojego 4xpradziadka Antoniego Miczugi, syna Michała i Magdaleny zd. Owczarzak.

Niestety są to księgi prowadzone w języku łacińskim, więc metryki ubogie w dane.  Szybko udało mi się odnaleźć akt małżeństwa Michała Miczugi i Magdaleny Owczarzak.  Zawarli oni związek małżeński w listopadzie 1818r. w parafii Września.  Ona miała 20 lat, zaś on 23.  Wieś podana przy akcie to Gutowo Małe. Mając dostęp do mikrofilmu, zabrałem się za szukanie chrztu młodych.  W kwietniu 1797r. urodziła się Magalena, córka Wojciecha i Marianny. Niestety dalsze poszukiwania pozostały bez skutku, tak jak i szukanie aktu chrztu Michała Miczugi. Poszukiwania pozostawiam na lepsze czasy, więc znowu zapominam o sprawie.

Niedawno na forum Wielkopolskiego Towarzystwa Genealogicznego napisałem o moich poszukiwaniach na terenie właśnie tego województwa.  Odpowiedzi pojawiły się dość szybko.

Pierwsza - napisana przez Łukasza Bieleckiego.  Zawarł on w tej wiadomości informacje o małżeństwach Miczugów, które znaleźć można w Poznań Project. Zostały one zawarte w latach 1818-1833  (w 1818r. ślubowali moi 5xpradziadkowie).

Jest jeszcze jeden ślub z 1826  - Wojciech Miczuga (22) i Rozalia Chmieleszczanka (21).
Zauważyć można, że wszyscy Miczugowie rodzili się w "jednym ciągu", więc mogliby być braćmi, ale..
wg aktu zgonu mojego 6xpradziadka (Antoniego Miczugi)  jego jedynym synem był Michał, ale jako że Antoni wraz z synem Michałem wybył do wsi Prusinowice, to zgłaszający, którzy nie byli spokrewnieni ze zmarłym nie mogli wiedzieć o losach jego rodziny  (nie podali stanu cywilnego, ani danych rodziców, czy miejsca urodzenia).
Może Antoni przybył tu z synem Michałem, synową Magdaleną i wnukiem Antonim, a  jego żona została w okolicach Wrześni z resztą dzieci (albo tam zmarła).  Według podanego w Poznań Project wieku powinni się rodzić kolejno: Michał (1795),  Wawrzyniec (1801), Wojciech (1804), Antoni (1806).
Jakby nie robić, jakieś pokrewieństwo musi między nimi być.  Strzelam, że ich matecznikiem była parafia Gozdowo (strzelam, a zarazem łudzę się, bo księgi sięgają XVII w.).


Co prawda brakuje wielu lat od 1706 do 1741, ale mam nadzieję, że moi tam mieszkali od początku i wpasują się tak, aby tą lukę ominąć :)



W Kaczanowie księgi zaczęto prowadzić ponad wiek po księgach z Gozdowa. Jeśli zaś w którejś z tej parafii został ochrzczony mój 5xpradziadek Michał, to na pewno jego akt jest tam zapisany, nawet przyjmując kilka lat +/-


Mam jednak nadzieję, że uda mi się znaleźć pomoc w AA Gniezno, gdzie księgi się znajdują (niektórych lat nie mają nawet Mormoni).


Swoją drogą muszę się pochwalić, że dzisiaj przyszedł jeden z dwóch mikrofilmów dot. parafii Warta, który będę przeglądał za tydzień, we wtorek :)

piątek, 9 listopada 2012

Jadwiga Kazimierzówna - czyją była córką?

W genealogii często natrafiamy na takie przypadki, kiedy stajemy się bezradni w obliczu metryk i one mają nad nami przewagę.  Jednak okazuje się, że niewiele potrzeba, aby przejąć prowadzenie !

Ponad rok temu odnalazła mnie Ciocia Ania Stręgiel z Łodzi, z którą jestem spokrewniony przez przodków babci po kądzieli. Ja byłem wówczas po moich pierwszych krokach w Archiwum, gdzie właśnie poszukiwałem przodków prababci Anny Rożniata (zd. Kubiak).

Ciocia okazała się być ogromną skarbnicą wiedzy, ale także osobą bardzo przyjazną.
Poznałem wówczas kilka pokoleń moich przodków (wtedy moja genealogia sięgnęła początków XVIII wieku :)  ).

Wśród nowo dodanych przodków znaleźli się Józef i Jadwiga (zd. Baraniak) Kuźniccy.
Fakt ten znalazł potwierdzenie m.in. w metryce małżeństwa ich syna, a mojego prapraprapradziadka Marcina Kuźnickiego z 15-letnią Marianną.
Brak informacji o tym, czy oni żyją, czy też nie, ale w sumie wówczas było to najmniej ważne dla mnie - nie dość, że duży zakres lat, w których musiałbym ich szukać, na dodatek nie wiadomo, czy zmarli w parafii, w której rodziły się ich  dzieci.  Chociaż w rzeczywistości nawet akt zgonu może zawierać wiele przydatnych informacji, chociaż z reguły jest traktowany jako określnik wieku naszego praprzodka. W skrajnych przypadkach może być łączącym ogniwem (np. kiedy księgi sięgają zamierzchłych czasów, ale jest duża luka, która nie pozwala nam na dalsze poszukiwania).

Znałem rodzeństwa Marcina Kuźnickiego (syna Józefa i Jadwigi)  :
- Marianna, ur. 1811r. w Witowie, ojciec 30 lat, matka 25 lat.  Świadkowie:  Kazimierz i Błażej Baraniak określani jako dziadkowie dziecka;
- Łukasz, ur. 1817r. w Witowie. Świadkowie Piotr i Błażej Baraniak - znów dziadkowie dziecka.

Dziwną sprawą jest to, że w dwóch metrykach dzieci tego samego małżeństwa występuje ogółem trzech dziadków (ciekawe, co jest w aktach urodzeń reszty dzieci..) - Kazimierz, Błażej i Piotr.  Ojciec był Kuźnicki, więc odpada dziadek z jego strony, Jadwiga była z Baraniaków, więc któryś z nich powinien być jej ojcem.

Aż się prosi, aby napisać, że domniemanym dziadkiem dziecka był Błażej Baraniak. Czemu? Bo pojawia się dwa razy...

Jeżeli by przyjąć, że Błażej był moim 6xpradziadkiem, to jego żona, a moja 6xprababcia - Anna zd. Baranowska  zmarła kilka miesięcy po narodzinach jej wnuka (a mojego 4xpradziadka) - szok wielki, bo tak niewiele lat, a kilka pokoleń.  W akcie zgonu Anny Baraniak zd. Baranowskiej jest informacja, że zgłosili bracia zmarłej - Kazimierz i Piotr, a mężem nieboszczki okazał się Błażej, więc uśmiech na twarzy, bo mam żonę 6xpradziadka i na dodatek jej rodziców (Mateusza Baranowskiego i Elżbiety Kulczak). Wiek był nieczytelny, ale co tam!  Ważne, że odnalazłem przodków.  Radości co niemiara, ale przecież nie może być tak pięknie.

Szukamy małżeństwa Józefa Kuźnickiego z Jadwigą Baraniak - przy dobrych wiatrach mogli wziąć ślub już za czasów metryk pisanych po polsku.  Szanse  były niezbyt wielkie, bo według aktu urodzenia córki Marianny z roku 1811 - Jadwiga miała 25 lat, więc w 1808 musiała mieć 22, czyli wiek odpowiedni na małżeństwo, choć często już dawno po, a nawet mają dzieci :)
W aktach pisanych po polsku metryki ślubu Józefa z Jadwigą brak, więc muszę się pożegnać z dużą ilością metryk i z danymi rodziców, ale jednak pozostaje trochę szczęścia, bo przecież są metryki z okresu 1727-1807, więc mimo wszystko coś mogę znaleźć, ale nie tak bogate w informacje.
Przyjmując spore zaokrąglenie - Jadwiga brała ślub w latach 1800-1807.  A tu niespozianka!
Brak aktu na dane moich przodków.
Został znaleziony jeden akt z 1806, ale dotyczył on Józefa Kuźniarczyka i Jadwigi Kazmierzówny  -  pomyślałem sobie, że muszę zacząć szukać gdzie indziej, bo on ma inne nazwisko, a ona jest panną, a nazwisko kompletnie z kosmosu (dodam, że nadal Jadwiga była mi znana jako córka Błażeja i Anny!).

Sprawa ewidentnie odłożona na "za jakiś czas", kiedy będzie czas na sprowadzenie parafii, w których nikogo nie szukam, ale są okoliczne dla mojej, a taki moment szybko by nie  nastał  (za dużo mikrofilmów z moimi jeszcze jest do przejrzenia). 

W międzyczasie dostałem maila od Cioci Ani, którym pisała, że rodzicami naszej Jadwigi byli najprawdopodobniej Kazimierz Baraniak i Jadwiga zd. Limp.
Powodem tego był fakt, że w parafii Warta na przestrzeni pasujących lat (nawet z nadwyżką) urodziło się 1 (słownie: jedno) dziecko o imieniu Jadwiga, a była córką wyżej wspomnianych rodziców. Urodziła się we wsi Witów w 1786r. (w 1811r. miała 25 lat, więc zgadza się z wiekiem podanym w akcie chrztu jej córki).
Połowa sukcesu za mną, ale gdzie ta druga?

W Witowie rodzą się dzieci Jadwigi i tam także się urodziła, więc gdzie w takim razie wzięła ślub?!
Rozumiem odbieganie od zasady ślubu w parafii panny młodej, ale chyba bardziej, gdy zmieniała miejsce zamieszkania, a tu mieszka w tej samej wsi!

We wrześniu wysyłam prośbę o przesłanie aktu zgonu Anny Baraniak (zd. Baranowskiej) do AD Włocawek. Spodziewałem się wyjaśnienia zagadki i je otrzymałem!
Okazało się, że Anna zmarła w wyniku powikłań poporodowych w wieku ... 40 lat!
Skoro zmarła w 1815, to urodziła się ok. 1775, więc nie mogła urodzić córki mając ok. 11 lat!

Niedawno szukając jednej metryki odnalazłem zapis ślubu Józefa Kuźniarczyka z Jadwigą Kazmierzówną.
Akt ślubu z 1806r., więc Józef miał ok. 25 lat, a Jadwiga 20 lat.  Nazwa wsi obok aktu to ... WITÓW! 
W takim razie,  czemu Jadwiga nie ma wpisanego swojego nazwiska, skoro była panną?
Ano dlatego, że na przełomie XVIII i XIX wieku odnotowane były przypadki nazwisk z vel i alias.
Wtedy był to dość często spotykany przypadek.
Jednym z rodzajów nazwisk są te odimienne.  Postawiłem hipotezę, że Jadwiga, córka Kazimierza i Jadwigi mogła zostać zapisana jak Kazimierzówna z dwóch powodów:
- jej ojciec miał na imię Kazimierz,
- by odróżnić córkę od matki (Jadwiga/Jadwiga) -  wydaje mi się, że żona Kazimierza była pisana jako Baraniakówna/Baraniaczka, zaś ich córka jako Kazimierzówna (w rzeczywistości pojedynczy przypadek).

Na początku nie wierzyłem w swoje domysły, ale zmieniło się to dzięki Maćkowi Rogowi - genealogowi, który swych przodków poszukuję m.in. w parafii Praszka.  Zapytałem się, czy jest możliwy taki przypadek. Odpowiedział mi tak, a potwierdził to mówiąc, że sam się z tym spotkał!  U niego jednak dotyczy to innego imienia i nazwiska, ale podobny zakres lat.


Na koniec chciałbym jeszcze napisać, że od przeszło dwóch tygodni oczekuję mikrofilmów z parafii Warta (1727-1807) i Izbica Kujawska (1826-1865).
W razie jakichś potrzeb - proszę pisać!   (Prosiłbym raczej o konkretne rzeczy lub znane około, bo na poszukiwania jakiegoś nazwiska na przestrzeni wielu lat niestety nie będę miał czasu - tym bardziej, że do Archiwum muszę jechać 50km w jedną stronę, więc niestety nie mogę tam często być, bo szkoły zarywać raczej nie mogę, a w dni wolne (np. między świętami) albo brakuje miejsc albo mikrofilmy nie zdążyły dojść.